Na portalach społecznościowych pojawiają się zdjęcia wspólnego pieczenia pierników. W naszym bibliotecznym kalendarzu adwentowym, publikowanym na fanpage Biblioteki, również zapraszamy do rodzinnego przygotowywania tych świątecznych smakołyków.:)

Jest to fantastyczne doświadczenie zarówno pod względem budowania relacji z dzieckiem, jak i sensorycznym – zapach, smak, dotyk, wzrok, ruch, układ proprioceptywny… Wszystko na pokład! A skoro to takie wspaniałe to czemu nie robić tego częściej?

Proponujemy jedynie zamienić ciasto do pierników domową ciastoliną. I może zbyt dużo jej nie smakować.;)

Przepis na domową ciastolinę:

2 szklanki mąki

1 szklankę soli

2 szklanki wody

2 łyżki oleju

1 łyżeczka kwasku cytrynowego

opcjonalnie barwniki spożywcze.

Wszystkie składniki mieszamy. Powinno powstać ciasto podobne do naleśnikowego. Umieszczamy je w garnku i podgrzewamy na małym ogniu, cały czas mieszając, aby nie przywarło do dna.

Masa jest gotowa, gdy zaczyna odchodzić od dna. Zostawiamy do ostygnięcia. Jeśli chcemy możemy podzielić ciastolinę na części i dodać do nich barwniki spożywcze, żeby otrzymać różne kolory – wskazane dla wrażliwców na bodźce wzrokowe.

Gotową ciastoliną możemy się bawić na mnóstwo sposobów. Od zwykłego ugniatania, odciskania palców, dłoni, stóp, przez wałkowanie i wycinanie pierników, po lepienie figurek czy pierogów. Wspaniała opcja dla zapracowanych rodziców – ciastolina trzymana w zamknięciu będzie mogła być wykorzystywana wielokrotnie, a dziecko rozwija się sensorycznie i manualnie i ma zabawę na dłuuugi czas.

Ciastoliny można także używać jako gniotka – bezpośrednio lub po włożeniu do balona (zwijamy wężyki i wkładamy do środka).

Wesołej zabawy!