Chociaż pogoda nie była szczególnie wyraźna, słoneczko jakby dla zachęty wyglądało co jakiś czas zza chmurki. Tak jak zaplanowaliśmy, 10 października br. punktualnie o godz. 13.00 szeroko otworzyliśmy drzwi Biblioteki. Sprawne palce wpisały miłe słowa pierwszego postu na naszym fejsbukowym profilu. Wyposażyliśmy się w nieodzowne maseczki, którymi niestety musieliśmy zasłonić promienne uśmiechy przeznaczone dla naszych Gości i… uzbroiliśmy się w cierpliwość…
Na szczęście nie została wystawiona na ciężką próbę. Na Kornelię, Dagmarę i Pawła zawsze możemy liczyć :) Nawet przywieźli ze sobą własne kubeczki. Fakt, przecież obiecaliśmy kawę :) Roztaczając za sobą jej zapach, z tajemniczą paczuszką owiniętą szarym papierem, ruszyli po chwili w drogę do domu.
Wskazówki zegara nie zdążyły wystartować dalej w swojej drodze wokół tarczy, gdy do naszych drzwi zapukał kolejny gość z kubkiem w dłoni. Wszyscy mieszkańcy gminy znają Go jako Pełnomocnika Wójta ds. Seniorów. Dla nas to po prostu Przyjaciel Biblioteki i nasz osobisty – Karol. Zdążył z nami zamienić zaledwie kilka serdecznych słów, gdyż za drzwiami pojawili się kolejni Goście. A martwiliśmy się, że pierwszy dzień w czerwonej strefie będzie stracony…
Michał i Julka, plastycznie uzdolnione rodzeństwo, wraz z Mamą przywieźli nam z Rewy własnoręcznie wykonane rysunki związane z filmową historią Jakuba, Mimmi i gadających psów. Jak wielu innych spośród naszych małych Czytelników nie tylko intensywnie czytają książki, ale również w cudowny sposób, przy pomocy kredek lub farb, potrafią przedstawić swoje wrażenia na papierze.
Ale nie tylko Oni pamiętali o naszej propozycji rysunkowej zabawy. Niespodziankę sprawił nam również Darek. Mama, która towarzyszyła mu w drodze do Bibliotek, z przyjemnością wylosowała dla siebie jedną z „Książek w ciemno” (z całą pewnością będzie zadowolona, przecież jako książki-niespodzianki wybraliśmy naprawdę świetne tytuły).
Swoją drogą, film „Jakub, Mimmi i gadające psy” cieszył się sporym zainteresowaniem. Spełniając prośby naszych Czytelników wysyłaliśmy im kody dostępu (zgodnie z obietnicą, cały czas pełniliśmy internetowy „dyżur”). Pamiętajcie, że do piątku 16 października do godz. 17:00 czekamy na Wasze prace!
Wybaczcie, że w tym miejscu nie jesteśmy w stanie wymienić z imienia wszystkich naszych sobotnich Gości. Ale BARDZO DZIĘKUJEMY Wam za to, że z nami byliście i świętowaliście „Noc Bibliotek 2020”!!!
Biblioteka jest domem zawsze otwartym dla odwiedzających. W sobotę zaglądali nam nawet w okna :) Świetnie! Przecież specjalnie dla Nich przygotowaliśmy dwie okienne wystawy. Aby obejrzeć obrazkową retrospekcję naszych dotychczasowych dokonań w trakcie kolejnych Nocy Bibliotek trzeba było nieco zadrzeć głowę, ale nasi mali Czytelnicy mogli swobodnie podziwiać rysunkową historię pt. „Jak powstaje książka”? Wystarczyło wystawić głowę ponad parapet, co na szczęście wszystkim się udało :)
Sami zdziwiliśmy się, jak szybko w takiej atmosferze minęły nam cztery z sześciu godzin. Poza rozmową z odwiedzającymi nas Czytelnikami nie zapominaliśmy oczywiście o „podgrzewaniu atmosfery” na fejsbuku (śledziliście na bieżąco nasz profil?). Gdy za oknem zaczął zapadać zmierzch, a wieczór coraz odważniej począł zaglądać do Biblioteki, w drzwiach stanęła Zuzia z Mamą. Śliczna blondyneczka zachwyciła nas swoim uśmiechem, chociaż początkowo atmosfera książnicy nieco Ją zawstydziła. Jako, że Mama Zuzi przyniosła swoją filiżankę, z przyjemnością napełniliśmy ją gorącą kawą (no, przecież obiecaliśmy).
Siedem uderzeń zegara, zwiastujących godzinę dziewiętnastą, zupełnie nas zaskoczyło. Czy sześć godzin zawsze mija tak szybko? Tym razem tak było. Skończyła się nasza sobotnia przygoda z Czytelnikami, ale nie z książkami. To była Noc Bibliotek! Przecież sami zachęcaliśmy: Idź do domu, poczytaj książkę. Świat jest chwilowo zamknięty…
Fotorelacja
I jeszcze filmik z sześciu pozostałych bibliotecznych nocy (lata 2013-2019) ;)
