Nasi stali bywalcy doskonale znają godziny, w których udostępniamy książki. Jest jednak w roku szczególny dzień, w którym drzwi kosakowskiej Biblioteki nie zamykają się znacznie dłużej, a bibliotekarze czekają z radością na wieczornych gości.

W ubiegłą sobotę lampy z wewnątrz naszego przytulnego budynku rozświetlały nocny mrok aż do północy (a nawet nieco dłużej ;)). Co można robić tak długo w bibliotece? Kto tego jeszcze nie wiedział, miał okazję przekonać się czym jest Noc Bibliotek. Tegoroczna edycja odbywała się pod hasłem To się musi powieść. Z przyjemnością stwierdzamy, że z powieściami w tle nasza nocna impreza powiodła się znakomicie!

Ileż radości i uśmiechu dały nam zabawy przygotowane zarówno dla dzieci jak i dorosłych. To ogromna zasługa przyjaciół Biblioteki! Korzystając z okazji dziękujemy bardzo Dagmarze Wełnickiej za rewelacyjnie przygotowaną i poprowadzoną grę przygodową (literacki escape room), która mocno pochłonęła jej uczestników (a nagroda była słodka:)). Czapki z głów chylimy przed Karolem Detlaffem za wymyślone przez niego konkursy z powieściami i muzyką w tle (no i za wyjaśnienie czym jest powieść!). Nie mniej pracy w przygotowanie atrakcji dla Gości włożyła nasza Daria Gużewska, która wymyśliła i poprowadziła wiele konkurencji (obiecujemy: w przyszłym roku fanty w teatrze cieni nie będą już takie łatwe do rozpoznania ;)). Aaa, no i nasz tajemniczy Gość wieczoru – Sławomir Jamiołkowski. Zumba pod jego czujnym okiem z całą pewnością strząsnęła z nas jakiekolwiek ślady zmęczenia, dzięki czemu z uśmiechami na ustach dotrwaliśmy aż do północy!

Jak opisać te wszystkie atrakcje? Może łatwiej będzie, gdy zerkniecie do poniższej galerii zdjęć…

Fotorelacja: