Gdy pewnego dnia Neptun, bóg mórz i oceanów, deszczu, koni i wyścigów, spędzał rozkoszny urlop na dalekiej północy, grając w siatkówkę plażową ze swoimi trytonami i przebijając piłkę nad rewskim cyplem tworzącym umowną siatkę, spostrzegł tłumy mieszkańców i turystów. Boska intuicja podpowiedziała mu, że choć korzystają oni z uroków nadmorskiej miejscowości, nie pamiętają jednak o lokalnej historii i kulturze regionu, a nawet o słynnych rewskich szkutach, które stanowiły pierwszą flotę handlową II Rzeczypospolitej.
Zmartwiony i zraniony tym faktem, postanowił wyrzucić z wody dziesięć wielkich kamieni-głazów, które spadły w dziesięciu różnych miejscach Rewy – na pamiątkę dziesięciu szkut. Każdy śmiałek – czy to człowiek, czy tryton, czy centaur, może wziąć udział w wymyślonej przez samego Neptuna zabawie:
należy odnaleźć dziesięć rewskich kamieni upamiętniających szkuty i następnie udać się do kosakowskiej Biblioteki po nagrodę. Pracownicy Biblioteki jednak nie dysponują boskimi mocami Neptuna, dlatego jako dowód odnalezienia dziesięciu kamieni poproszą o pokazanie zdjęć: musi na nich być widoczny kamień i ów śmiałek, który po nagrodę przybywa.
Dodać należy, że na każdym z głazów znaleźć można kod QR, który odsłoni nieco intrygującej historii każdej z dziesięciu szkut.